Wiolla Lewandowska
Niedawno tam gdzie mieszkam, wszystkie media huczały o pewnej kobiecie, dowódcy policji, która zastrzeliła swojego śpiącego, bardzo uzdolnionego muzycznie, 16-letniego syna, a następnie siebie. Na codzień zachowywała się normalnie, brała nawet udział w wielu akcjach społecznych, a w środku ZOMBI, żywy trup...
Pomyślałam, że ja, jeszcze kilka lat temu, gdybym miała dostęp do broni, zrobiłabym to samo. Tak, znam to – to przerażenie, ten strach, tę rozpacz, wstyd, tą bezsilność, beznadzieję, która trzeba było chować pod różnymi maskami – w moim przypadku to była maska osoby bierno-agresywnej, ofiary losu, z wrodzoną i nierokującą chorobą.
Dopiero po czterdziestce, bawiąc się w pisanie na blogu, odkryłam że mam w sobie wewnętrzne dziecko, któremu trzeba pozwolić na na radość, na rozwój, które powinno się bawić, a nie umiało, bo i skąd.
Od ponad dwóch lat biorę udział w kursach, warsztatach online oraz konsultacjach u Ani.
Jej wskazówki i rady spowodowały że patrzę na życie całkiem inaczej – nie jak przestraszone zwierzątko, gotowe schować się natychmiast do mysiej dziury, ale życie jako piękną przygodę, jako możliwości, dobro i miłość.
Dla kogoś takiego jak ja, bardzo zablokowanej kiedyś kobiety, jest to coś tak pięknego, że chce mi się płakać. W ogole, to że z pomocą Ani dotarłam do swoich potrzeb i uczuć, to dla ogromny przełom – to że odczuwam, że czuję, że dzięki Ani odzyskałam moje czujące serce, czujące ciało tak długo blokowane przez stres i strach. Aż się dziwię, jak to możliwe, że tam gdzie była kiedyś tylko rozpacz, teraz jest magia i piękno...
Ostatnio z okazji święta, kościelne dzwony rozbrzmiewały dłuuuuugo jakąś piękną melodią a ja wzruszyłam się do łez, bo poczułam, naprawdę poczułam, że one dzwonią dla mnie... że jestem godna. Nareszcie zrozumiałam sens słów “O Bogini, jaka jesteś piękna i godna tego co najlepsze” i przekonałam się nie tylko na sobie, ale i na paru kobietach z mojego otoczenia, że Ania uzdrawia nawet najbardziej “nierokujące” przypadki i pomaga przekształcić się im w Boginie , a ich świat i cały świat dzięki temu staje się lepszy. Masz ogromne zasługi dla świata, Kochana Aniu. Dziękuję Ci z całego serca